D – DYNIA
W obecnych czasach kojarzy się nam z uśmiechniętą buzią ozdobnych lampionów wycinanych na Halloween, ale to przede wszystkim bardzo, bardzo pożywne, wartościowe warzywo. Z roku na rok przybywa wielbicieli potraw z dyni, pojawia się coraz więcej ciekawych przepisów, a ze straganów znika ten pomarańczowy przysmak zamieniany potem w zupy, zapiekanki, placki, a nawet słodkie desery. Ojczyzną dyni jest Ameryka Środkowa, a do Europy przypłynęła na statkach Kolumba w XV w, aby już sto lat później zaistnieć niemal na całym naszym kontynencie. W Polsce popularnie nazywana była „banią”, a potrawy z niej przyrządzane pojawiały się zarówno na pańskich jak i chłopskich stołach. Bardzo popularne stało się w Polsce spożywanie przez mężczyzn nasion z dyni w celu poprawienia potencji. Rzeczywiście zarówno nasiona jak i piękny, pomarańczowy miąższ dyni (im ciemniejszy tym lepiej!) zawierają całe bogactwo składników. W niskokalorycznym miąższu (33kcal/100g produktu) znajdziemy dużo witamin A, B1, B2, C, PP, beta-karotenu, żelaza, magnezu, wapnia i potasu. To także źródło wartościowego białka roślinnego, nienasyconych kwasów tłuszczowych oraz błonnika (celulozy, pektyn). Natomiast pestki dyni tych cennych kwasów tłuszczowych mają jeszcze więcej, a oprócz tego sporo witamin i mikroelementów – w tym wyjątkowo dużo cynku i selenu. Ze względu na zawartość lipidów kaloryczność pestek dyni to 566kcal w 100g produktu, co przeliczając na 1 łyżkę stołową daje ok. 57 kcal. Mimo to warto dodawać pestki dyni np. do sałatek czy wypieku domowego chleba pamiętając jednak, aby nie przesadzić z ilością. Ceniony jest też tłoczony na zimno olej z pestek dyni jako wyjątkowo zdrowy, lekkostrawny, zmniejszający ryzyko rozwoju miażdżycy – m.in. dzięki obecności fitosteroli. Powinno się go używać do sałatek i potraw przygotowywanych na zimno, aby nie stracił swoich pro-zdrowotnych właściwości. To także dokonały kosmetyk, który szczególnie sprawdza się na suchej skórze, ale nie tylko – to uniwersalne źródło składników korzystnie wpływających na stan każdej skóry. W medycynie ludowej od wieków znane było przeciwpasożytnicze działanie świeżych nasion dyni, których składnikiem jest niezwykle ciekawa substancja kukurbitacyna niszcząca pasożyty, a całkowicie bezpieczna dla człowieka. Spożywanie pestek z dyni zaleca się też jako profilaktykę chorób prostaty. W okresie jesienno-zimowym, gdy możemy kupić świeżą dynię warto eksperymentować z nią w kuchni na wiele sposobów. Dynię odpowiednio przygotowaną, doprawioną (np. świeżym imbirem) lubią dorośli. Potrawy z dyni kochane są też przez dzieci, także te najmłodsze niemowlęta, a soczki i papki z lekkostrawnej, nie alergizującej dyni to często ich pierwszy, nie mleczny posiłek. Dynia to prawdziwa królowa naszej jesieni, ale nie zapominajmy o niej w ciągu całego roku i korzystajmy z mrożonej, która jest również niezwykle wartościowa.